Czy wiedzieliście, że wojny między owadami to nie tylko dziedzina amazońskich mrówek? Należące do tego samego rzędu Hymenoptera pszczoły również zdolne są do agresji na sąsiada.
Koniec kwitnienia lipy to w większości polskich pasiek ostatnie w roku miodobranie. Z zadań pszczelarza odchodzi eksploatowanie pszczół, a pozostaje mu jedynie zadbać o ich przygotowanie do zimy. W przeciągu najbliższych tygodni w gniazdach zaczną się wygryzać tzw. pszczoły zimowe – żyjące dłużej od pszczół letnich, o innym metabolizmie i zrachowaniach. Aby je wychować rodzina potrzebuje pokarmu, który przy braku większych pożytków w tym okresie będzie próbowała zdobyć innymi sposobami.
Niektóre pszczoły spróbują się przestawić na źródła cukrów inne niż nektar (rosa miodowa z uszkodzonych przez mszyce komórek roślin, dojrzałe owoce) i białko pochodzenia innego niż pyłek (zarodniki niektórych grzybów). Ale pod groźbą głodu pszczoły potrafią nawet ruszyć na wojnę.
Obrazy toczących boje owadów kojarzymy raczej z mrówkami rodem z Amazonii, jednak i nasze rodzime pszczoły miodne zdolne są do wypraw rabunkowych, w których siłą zdobywają potrzebny do przeżycia pokarm.
Naszym zadaniem jako pszczelich opiekunów jest niedopuszczenie do stanu głodu w rodzinie który mógłby ją do takiego rabunku skłonić. Przy miodobraniu nigdy nie wolno odbierać wszystkich plastrów z miodem, a zawsze zostawić część z nich jako pokarm. Przy wystąpieniu rabunku pszczelarzowi pozostaje zawęzić wejście do ula by ułatwić jego mieszkankom obronę. W skrajnym przypadku wywieźć ul na inne miejsce, nieznane rabującym je obcym pszczołom.