Pachnąca stołówka dla owadów – wawrzynek wilczełyko

Luty, marzec … wokół uśpiony zimowy las …. ale, ale, cóż to za przyjemna woń? Skąd taki zapach w tym zimowym, bezlistnym jeszcze i chłodnym lesie? Otóż i przyczyna zapachu, krzew – wawrzynek wilczełyko Daphne mesereum. Spotkać można go w lasach Kasztelanii Ostrowskiej, gdzie rośnie w co bardziej podmokłych lokalizacjach. Takie wilgotne miejsca w leśnych ustroniach bardzo mu odpowiadają.

Co prawda początek fenologicznego przedwiośnia wyznacza nam kwitnienie leszczyny i olszy czarnej, ale niedługo potem zakwita wawrzynek wilczelyko. Kwiaty wawrzynka wilczełyko pojawiają się na szczytowych fragmentach pędów tego krzewu jako pierwsze, potem dopiero wykształcają się liście. Kwiaty wyrastają w miejscach blizn po zeszłorocznych liściach. Kwiaty zbudowane są z czterech lilioworóżowych działek kielicha, które wraz z rurkowatym dnem kwiatowym takiej samej barwy przypominają swym wyglądem koronę płatkową. Piękny zapach przywabia obudzone promieniami słońca pszczoły, motyle i muchówki, które mogą skorzystać z tak bardzo cennego o tej przedwiosennej porze wysokoenergetycznego nektaru. Wszystkie części wawrzynka łącznie z owocami są trujące dla ssaków (w tym ludzi), natomiast nie są szkodliwe dla owadów i ptaków. Owady przyczyniają się do zapylania kwiatów. Wyjątkiem są trzmiele, które mając krótkie narządy pyszczka i nie mogąc dostać się do nektaru w kielichach, wygryzają w rurce okwiatu dziurkę i w ten sposób dostają się do słodkiego nektaru nie zapylając kwiatu. Ptaki natomiast zjadają owoce przyczyniając  się w ten sposób do rozsiewania rośliny. Wawrzynek wilczełyko jest objęty ochroną.

To jeszcze o nazwie tego krzewu. Zarówno polska, jak i naukowa, łacińska mają bardzo ciekawy źródłosłów.

Nazwa naukowa Daphne mezereum L. została nadana przez Linneusza (stąd literka L. wieńcząca nazwę naukową). W języku greckim daphne to nazwa drzewa laurowego, czyli wawrzynu, natomiast w mitologii greckiej Daphne to imię nimfy, pięknej boginki zamienionej przez Zeusa właśnie w drzewo wawrzynu, by ją uchronić przed zakochanym w niej Apollinem. Drugi człon nazwy łacińskiej – mezereum,wywodzi się z języka perskiego, w którym mazeriyn oznacza „sprowadza śmierć”, ponieważ wszystkie części wawrzynka wilczegołyka są silnie trujące.

Polską nazwę rodzajową (wawrzynek) nadano ze względu na pewne podobieństwo ulistnienia krzewów zaliczanych do tego rodzaju do listowia wawrzynu. Nazwę gatunkową (wilczełyko) nadano ze względu na „wilcze”, czyli jadowite, silnie trujące właściwości wszystkich części tej rośliny oraz z powodu jej niezwykle mocnych warstw korowo-łykowych. Po złamaniu gałązki trudno jest ją oderwać od pozostałej części rośliny. Najczęściej próba taka kończy się poważnym uszkodzeniem wawrzynka, gdy aż do jego podstawy zostanie zdarte szerokie pasmo korowiny z łykiem i odsłonięte zostaną na dużej powierzchni miazga oraz drewno.

To także powinno nas powstrzymywać od chęci urwania sobie gałązki z pachnącym kwieciem. Nie dość, że naruszy się w ten sposób ochronę gatunkową, to jeszcze poważnie uszkodzi się krzew, który może przez to chorować, a nawet zaginąć. Miejmy świadomość zagrożeń dla tego krzewu i napotykając krzewy  wawrzynka podziwiajmy urok i zapach ich kwiatów, ale pozostawmy w spokoju, aby mogły bez przeszkód rosnąć, kwitnąć i pełnić swoją, tak ważną, rolę dla wczesnowiosennej przyrody.

Wawrzynek wilczełyko (Daphne mesereum) – 29.03.2016

Na podstawie: http://magazyn.salamandra.org.pl/m35a06.html oraz http://www.obradzionkow.robia.pl/uploaded3/zmniejszone/pdfy/1605.pdf