Pod koniec zimy i wczesną wiosną, na uschniętych łodygach pokrzywy zwyczajnej dostrzeżemy pomarańczowe plamki, poduszeczkowate twory albo drobniutkie apotecja, a wszystko to o długości lub średnicy około 1 milimetra. Tym sposobem przejawia swoją obecność grzyb z typu grzybów workowych Calloria neglecta, tworzący dwie postaci rozwojowe: bezpłciową (czyli anamorfę) oraz płciową (czyli teleomorfę). Pomarańczowe twory dostrzeżemy dość łatwo, występują bardzo licznie na zasiedlonych łodygach, trudniej natomiast będzie określić, z jaką postacią tego grzyba mamy do czynienia.
Poduszeczkowatość charakteryzuje postać anamorficzną, tworzącą konidia. Ta zyskała nazwę Cylindrocolla urticae. Z kolei, gdy dostrzeżone maleństwa będą miały postać apotecjów, będzie to oznaczało, że mamy do czynienia z teleomorfą Calloria neglecta, tworzącą zarodniki workowe.
Jednak nie polegałabym wyłącznie na ocenie wzrokowej, nawet przez oko uzbrojone w lupkę. Co do postaci grzyba powinniśmy przekonać się w obserwacji mikroskopowej. Wówczas mamy dwie możliwości, albo ujrzymy konidiofory i konidia, albo worki i zarodniki workowe.
Co do pory występowania, anamorfa występuje jako pierwsza, czyli poszukiwania pod koniec zimy i wczesną wiosną mogą zaowocować znalezieniem jej poduszeczkowatych tworów. Z kolei poszukiwania dokonywane późniejszą wiosną mogą dać rezultat w postaci teleomorficznych apotecjów.
Prezentowana na zdjęciach postać wygląda na poduszeczkowatą, czyli najpewniej anamorfę ….. Stąd wniosek, że przyszłą wiosną trzeba koniecznie wznowić przeszukiwanie uschniętych pokrzywich łodyg dla znalezienia maleńkich apotecjów teleomorfy Calloria neglecta.
Wszystkie znaleziska, poparte obserwacjami mikroskopowymi, pomogą nam udokumentować występowanie tego grzyba w naszym regionie, zarówno w postaci anamorfy, jak i teleomorfy.