Dnia 27.10.2024 r. odbyła się jesienna wycieczka z cyklu „Wyprawy z przyrodnikami”. Tym razem, wraz z grupą miłośników przyrody oraz grzybobrań, wybraliśmy się w okolice miejscowości Kliny koło Puszczy Zielonki, nieopodal Kasztelanii Ostrowskiej, tuż za jej granicami! Wycieczka została zainicjowana przez Fundację Finnway Polska z Klinów i zorganizowana we współpracy z członkami zespołu Dzikiego Dziedzictwa. Ogłoszenie miało charakter „Last minute”, z uwagi na bliski termin wyprawy. Pomimo tego, to nasze październikowe wydarzenie mykologiczne i przyrodnicze zgromadziło sporą grupę chętnych! 🙂
Wystartowaliśmy o godzinie 10:00, z ulicy Brzozowej. Przewodnikami byli członkowie Dzikiego Dziedzictwa: Barbara Kudławiec, Maciej Jędrzejczak i Piotr Fonfara. Towarzyszyły nam także: Katarzyna Włoch i Izabela Skawińska-Luther. Słowo wstępne należało do Macieja, który przedstawił Stowarzyszenie Kasztelania Ostrowska, przewodników wyprawy oraz zaoferował jeszcze dla chętnych kilka egzemplarzy naszego Przewodnika po regionie. Po pierwszych krokach w lesie, gdy podeszliśmy pod drzewa liściaste z opadającymi obecnie liśćmi, opowiedział o procesach związanych z barwnikami w liściach i dlaczego jesienią obserwujemy żółte i czerwone barwy liści. Później przyszła pora na grzyby, a opowieść o nich wzięła początek także od liści, a konkretnie liści klonowych. Jako prowadząca część grzybową tego wydarzenia, pozwoliłam sobie wskazać przejawy obecności grzyba na klonowych liściach. Były to wyraźnie widoczne, czarne, mniej więcej koliste, plamki na liściach, wynikające z obecności grzyba Rhytisma acerinum czyli łuszczeńca klonowego. Wzmianka poczyniona przez Macieja o liściach dębu czerwonego, wraz z przedstawieniem tego gatunku dębu jako obcego, bo introdukowanego od XIX wieku w naszych lasach, była przyczynkiem, abym także wspomniała o tym, uznanym obecnie za inwazyjny, gatunku drzewa. Wypiera on rodzime gatunki dębów i inne drzewa. Tu zaznaczyłam aspekt grzybowy w takim sensie, iż liście dębu nie znajdują u nas grzybowego saprotrofa, który powodowałby ich rozkład do próchnicy. Liście dębu czerwonego bardzo trudno i powoli ulegają rozkładowi, przez co spoczywają długo na ściółce i utrudniają wegetację roślin runa leśnego. Maciej z kolei zaznaczył, że problem roślin inwazyjnych w lasach dotyczy również czeremchy amerykańskiej, rośliny obecnie niemal niemożliwej do usunięcia z polskich lasów. Rozważania na temat aspektów wprowadzania obcych roślin do rodzimej flory prowadziły do wniosków, jak bardzo ostrożnie trzeba podchodzić do „wzbogacania” jej o obce gatunki.
Dalej to już grzyby zdominowały nasz jesienny leśny spacer.
Zapoznawanie z gatunkami jadalnymi i podobnymi do nich gatunkami trującymi zainicjowała obecność rosnących tu dość blisko siebie owocników czubajki kani oraz czubajeczki ostrołuskowej.
Czubajeczkę ostrołuskową Lepiota aspera (a właściwie obecnie, po zmianach w taksonomii, jeżoskórkę ostrołuskową Echinoderma aspera) i czubajkę kanię Macolepiota procera odróżnia szereg cech, w tym:
gładkość trzonu versus trzon z zygzakowatym trzonem, inna postać łuseczek na kapeluszu, czyli ostre kolce na powierzchni kapelusza versus charakterystyczna +/- brązowa łuskowatość kapelusza z niepopękanym centrum kapelusza, inny charakter osłony częściowej i pierścienia, u czubajki kani jest on podwójny i daje się przesuwać po trzonie. Weryfikowaliśmy później wszystkie napotkane owocniki czubajki kani, aby upewniać się co do ich prawidłowego rozpoznania.
Owocniki czubajeczek i gatunków pokrewnych, czyli taksonów aktualnie z tychże czubajeczek wyodrębnionych, bywają dużo drobniejsze, ale są także i większe, jak wspomniana wyżej czubajeczka (jeżoskórka) ostrołuskowa. A ważnym jest, by wiedzieć, że są wśród czubajeczek gatunki co najmniej lekko, a także silnie trujące!
Z kolei pośród czubajek warto jeszcze wspomnieć o dawnych czubajkach, a obecnie czubajnikach: czerwieniejącym i ponurym. Nie spotkaliśmy ich podczas spaceru, natomiast warto je wskazać jako gatunki mniejsze rozmiarem od czubajki kani, a dodatkowo posiadające ważne cechy odróżniające – gładki trzon oraz czerwienienie po zadrapaniu lub potarciu trzonu i blaszek oraz miąższu na przekroju. Co do jadalności i smaku czubajników zdania są podzielone, zarówno smak jak i zapach pośledniejszymi są od najbardziej wartościowej pod tym względem czubajki kani. A jest jeszcze jeden aspekt unikania zbioru czubajników: czerwieniejącego i ponurego, a mianowicie podobieństwo do trującego czubajnika ogrodowego. Być może tym argumentem już przekonam, iż lepiej unikać gładkotrzonowych, a w dodatku czerwieniejących owocników podobnych do czubajki kani? Ok? Za to warto je bardzo dobrze poznać, co będziemy, mam nadzieję, czynili wytrwale i wspólnie 🙂
Poniżej poglądowa fotografia owocnika z ukazaną cechą czerwienienia trzonu i blaszek – takich nie zbierajmy. Natomiast widoczny na kolejnej fotografii zygzakowaty wzór na trzonie, w tym przypadku widoczny u nierozwiniętego jeszcze w pełni owocnika czubajki kani – to przykład cechy, która w powiązaniu z pozostałymi (podwójny przesuwalny pierścień, przyjemny zapach mąki oraz charakterystyczny wzór na kapeluszu) może nas upewnić co do zbioru jadalnej i smacznej czubajki kani.
Podczas dalszych grzybowych zbiorów napotkaliśmy całe spektrum około trzydziestu gatunków i przedstawicieli rodzajów grzybów, z których poczyniona naprędce mini wystawka została zaprezentowana na poniższym zdjęciu:
Dalsza powycieczkowa opowieść grzybowa nastąpi, na razie taka oto lista napotkanych gatunków i rodzajów:
1. Łuszczeniec klonowy
2. Czubajeczka (jeżoskórka) ostrołuskowa
3. Czubajka kania
4. Żagiew zimowa
5. Krowiak podwinięty
6. Lisówka pomarańczowa
7. Lejkówka buławotrzonowa
8. Maślanka wiązkowa
9. Maślanka ceglasta
10. Rycerzyk czerwonozłoty
11. Drobnołuszczak jeleni
12. Łysak plamistoblaszkowy
13. Muchomor plamisty
14. Muchomor czerwony
15. Muchomor czerwieniejący
16. Monetnica maślana (pieniążek maślany)
17. Monetnica plamista (pieniążek plamisty)
18. Podgrzybek (podgrzyb) brunatny
19. Podgrzybek zajączek
20. Błyskoporek jakiś (na brzozie)
21. Grzybówka rdzawoplamista (zefirowa)
22. Grzybówka cytrynowa
23. Grzybówka czysta
24. Szpileczka czerniejąca (gatunek z typu Mucoromycota)
25 i 26. Białaki dwa: gorzki i modry (oba na substracie iglastym)
27. Fałdówka kędzierzawa
28. Białoporek brzozowy
29. Gmatwica chropowata
30. Smolucha świerkowa (na kłodzie sosnowej, czyli drzewa iglastego, dlatego Ischnoderma benzoinum smolucha świerkowa, w odróżnieniu do bukowej Ischnoderma resinosum, występującej na wielkoformatowym drewnie gatunków liściastych)
31. Purchawka chropowata
32. Gołąbek modrożółty
33. różne gołąbki
34. różne mleczaje
Wymieniona pod numerem 30, znaleziona przez jedną z uczestniczek naszej wycieczki smolucha świerkowa była istną wisienką na torcie dla naszej wycieczki!!! To grzyb posiadający obecnie na Czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych Polski z 2006 r. kategorię V – narażony na wymarcie! Owocniki smoluchy rosły na kłodzie sosny spoczywającej na ściółce boru sosnowego. Na niektórych dostrzec można było przezroczyste czerwonawe krople gutacji.
A spójrzcie proszę, na plakat do naszego wydarzenia i jaki owocnik został na nim zamieszczony przez Macieja – autora tego plakatu? Właśnie smolucha świerkowa, która została znaleziona dwa lata temu w regionie Kasztelanii Ostrowskiej! Jak pięknie zatem koresponduje ten plakat z poczynionym na naszej wycieczce znaleziskiem! 🙂
Wspomnę jeszcze tylko, iż w koszyczkach uczestników wycieczki zagościły śliczne owocniki podgrzybka (po aktualnych zmianach w taksonomii – podgrzyba) brunatnego, a dowodem na to niech będzie taki oto, perfekcyjnie przygotowany już w domu do dalszej obróbki, zbiór owocników.
Do zobaczenia na kolejnej wycieczce grzybowej!!!