Grzyby oczywiste i nieoczywiste – Akademia Młodych Przyrodników 30.04.2022

Grzyby oczywiste i nieoczywiste – Akademia Młodych Przyrodników 30.04.2022

30 kwietnia w Centrum Edukacji Regionalnej w Lednogórze przyjrzeliśmy się bliżej pewnym grzybom. Część z nich miała postać dość „typowo grzybową”, inne natomiast zaskoczyły swoją postacią albo miejscem występowania. O tej porze roku, w panującej już, mimo wiosennej pory, suszy, dość trudno było znaleźć grzyby wielkoowocnikowe. Udało się to ze smardzami, których owocniki prowadząca zajęcia Basia Kudławiec przywiozła z Gniezna.

Smardze te wyrosły na posypce korowej koło stacji PKP w Gnieźnie. Jest to dość często występująca sytuacja, że na korze wysypanej poprzedniego roku, w następnym roku wiosną wyrastają owocniki smardzów. Co ciekawe, wykonane już badania molekularne niektórych kolekcji takich smardzów z kory wskazują, że jest to nie notowany dotąd w Polsce gatunek Morchella importuna. Owocniki tego grzyba mają postać dość typową, zgodną z tym, czego najczęściej po grzybach oczekujemy. Posiadają trzon oraz główkę typową dla smardzowatych, z charakterystycznymi wgłębieniami, które noszą nazwę alweoli.

Innym dość typowym grzybem zaprezentowanym podczas zajęć był hubiak pospolity. Ten z kolei tworzy trwałe, wieloletnie owocniki, więc możemy je napotkać o każdej porze roku. A jako, że jest to grzyb pospolicie występujący, znalezienie go nie stanowi większego problemu. Gęstoporek cynobrowy – dużo rzadszy – został zaprezentowany ze względu na oryginalny cynobrowy kolor drobnych hubowatych owocników. I na tym zakończyliśmy sprawę grzybów „oczywistych”, a przeszliśmy do tych mniej oczywistych… Czy spodziewałby się ktoś, że cienka czarna skorupka znajdująca się na okorowanym fragmencie uschniętej gałązki wierzbowej to grzyb??? Przecież taka gałązka wygląda jak opalona przez ogień. A jednak! Przyjrzeliśmy się tej powłoczce bliżej, pod mikroskopem stereoskopowym, i cóż się okazało? Że są na niej liczne drobne guzki zakończone otworkami, które prowadzące do kulistego wnętrza – zaobserwowaliśmy owocnik zbiorowy, składający się z pojedynczych owocników zagłębionych w takiej czarnej skorupce, zwanej podkładką. Wnętrze tych owocników jest wyścielone warstwą hymenium z workami, w których powstają zarodniki workowe. Ten typ owocnika nazywamy perytecjum, a otworek na szczycie perytecjum, przez który uchodzą zarodniki, to ostiola. Obserwacja mikroskopowa ujawniła jeszcze jeden detal na powierzchni naszego Diatrype sigma, a mianowicie drobniutkie czerwonawe gruzełki. Tu otwiera się szereg możliwości, czym one być mogą, a jedną z takich możliwości jest Dialonectria episphaeria. I wszystko to na jednej jakby „nadpalonej”
gałązce, nie dość, że jeden „nieoczywisty grzyb”, to jeszcze jego pasożyt!

Mniejsze poduszeczkowate podkładki tworzy Diatrype bullata i też mieliśmy ją na stole pośród innych gałęzi zasiedlonych dziwnymi grzybami. Później przeszliśmy do innej obserwacji – a mianowicie uschniętej zeszłorocznej łodygi pokrzywy zwyczajnej. Ta również miała dla nas niespodziankę. Mikroskop stereoskopowy ujawnił nam bowiem obecność ciemnopomarańczowych drobinek na tej suchej pokrzywowej łodydze! Tym razem mieliśmy sposobność zaobserwować owocniki Calloria neglecta. To też grzyb z typu grzybów workowych, zagadką pozostało, czy mamy do czynienia z anamorfą, czy z teleomorfą. 

Mimo licznych obserwowanych grzybowych „nieoczywistości” chcieliśmy też poszukać grzybów w plenerze, tak więc zajęcia nasze kontynuowaliśmy w leśnym zagajniku w pobliżu Centrum Edukacji Regionalnej. Tam jednak poza purchawkami nie udało się znaleźć innych grzybów. Susza nie sprzyja grzybom. Tylko nieliczne, szczególnie te „nieoczywiste”, potrafią wytworzyć owocniki w warunkach deficytu wody.

Dodaj komentarz