Dziś Kasztelanka Monika dzieli się z Wami inspiracją na ziołowe smarowidełko do twarzy i ciała.
Monika bazuje na pokrzywie i mniszku, ale Wy możecie śmiało eksperymentować, przeżywamy czas wielkiej bujności ziela dobroczynnego dla skóry .
Do dzieła!
Najpierw maceraty z kwiatów mniszka i pokrzywy: po wyprowadzce z nich robaczków i rozdrobnieniu, wrzucamy materiał zielarski do słoja i zalewamy olejem –
Monika używa oliwy z oliwek, odstawia całość na parapet: mniszek nawet na miesiąc, a pokrzywę na około dwa tygodnie. Od czasu do czasu potrząsamy słojem z każdym maceratem.
Po upływie stosownego czasu macerat przecedzamy przez gazę. Taka oliwka już jest dobra do smarowania ciała. Żeby konsystencja była bardziej kremowa do podgrzanego oleju dodajemy wosk pszczeli w proporcji 1 część wosku na 7 części maceratu.
Ciepłe smarowidełko wlewamy do słoiczków – i już! Gotowe! Możemy ziołowo się rozpieszczać .