W okresie renesansu na Śląsku nagietek był uprawiany w wielu odmianach. Jego suszone kwiaty zastępowały bardzo drogi szafran, barwiono nimi między innymi masło na żółto. Używano ich także do farbowania nici do szycia. Jest to także jeden z kwiatów, któremu przypisywano nadzwyczajne właściwości. Pleciono z niego wianki święcone w oktawę Bożego Ciała, które zawieszano później w chatach.
Nagietek przybył z rejonu Morza Śródziemnego. W Polsce pięknie zdobi rustykalne, wiejskie ogrody.
Jak zbieramy i suszymy?
W czasie słonecznej i suchej pogody zbieramy rozwinięte kwiatostany. Wyrywamy ręcznie płatki języczkowate, rozkładamy je cienką warstwą, a następnie suszymy w przewiewnym i zacienionym miejscu w temperaturze do 40 stopni. Użyć możemy także suszarki, ale pamiętajcie o temperaturze. Trzymamy w suchym miejscu. Dobrze sprawdzają się słoiki po kawach rozpuszczalnych.
Jak stosujemy leczniczo?
Wewnętrznie – wyciągi wodne i alkoholowe w schorzeniach wątroby oraz dróg żółciowych, w zaburzeniach miesiączkowania, w zaburzeniach przekwitania
Zewnętrznie – naparów używa się do płukania i okładów oparzeń, trudno gojących się ran, w stanach zapalnych skóry, w zapaleniu spojówek, w stanach zapalnych jamy ustnej.
Zastosowanie w kuchni
Kwiatostany to świetny naturalny barwnik – serów, czy masła. Kwiatami możemy przyprawiać i dodatkowo barwić, np. ryż.