Na tropie grzybów – relacja z wycieczki dookoła jeziora Biezdruchowo

Na tropie grzybów – relacja z wycieczki dookoła jeziora Biezdruchowo

21 listopada wyruszyliśmy z plaży przy jeziorze Biezdruchowo w poszukiwaniu grzybów. Chmury ociężale snuły się po niebie, trzymając nas w niepewności i oczekiwaniu na deszcz. Pomimo szarości, która rozciągała się nad nami, deszcz nie spadł, a nasza wycieczka powoli przeczesując teren, wytężała wzrok w poszukiwaniu grzybów. Przewodnik – Mikołaj Charchuta od początku oczarował uczestników swoją wiedzą i elokwencją. Zapewnił nas, że grzyby można spotkać przez cały rok, trzeba jedynie bacznie przyglądać się nie tylko temu, co chowa się w trawie lub u podnóży drzew. Warto wypatrywać także martwego drewna i otoczyć szczególną uwagą pnie żywych drzew – wszędzie tam można spotkać przedstawicieli królestwa Fungi.

Słuchając opowieści o życiu grzybów i ich niesamowitych właściwościach – leczniczych, psychoaktywnych, wykorzystywanych w leśnictwie oraz sztuce, szliśmy przez las odnajdując kolejne nowe dla nas gatunki. Na początku zauważyliśmy gatunek licznie występujący w naszym regionie – Czernidłaka. Mikołaj opowiedział o nim ciekawą zarówno z kulinarnego, jak i zdrowotnego punktu widzenia historię: „Pewne grzyby z rodzaju Coprinopsis, w tym Czernidłak, produkują toksyczną koprynę. Ze względu na niską szkodliwość (nieliczne doniesienia o uszkadzaniu gonad) bywały spożywane. Jednak niska toksyczność zwodzi, ponieważ kopryna nie będąc w prawdzie substancją bardzo niebezpieczną sama w sobie, uszkadza zdolność wątroby do metabolizowania etanolu, zatrzymując jego przemianę na znacznie bardziej szkodliwym, aldehydowym półprodukcie. Dlatego spożycie czernidłaka odradza się na 48 godz. Po i 72 godz. przed spożyciem alkoholu, by dać wątrobie czas na zregenerowanie enzymów. Osobiście jednak grzybowym smakoszom wskazałbym pozbawionego kopryny kuzyna – Czernidłaka kołpakowatego (Coprinus comatus)”.

Wśród znalezionych przez nas grzybów znalazły się także okazy grzybów z rodzaju Ganoderma rosnące na pniach drzew. Usłyszeliśmy o ich właściwościach leczniczych, uznanych już w krajach azjatyckich. Wykorzystuje się je wspomagająco w terapiach nowotworowych. Rozmowa o tych niesamowitych grzybach doprowadziła uczestników do dyskusji dotyczącej wykorzystywania wmedycynie tego, co naturalne oraz wszystkich dobrych i złych stron stosowania tego, co pozyskujemy bezpośrednio z natury. Wymieniając doświadczenia okazało się, że już samo badanie substancji występujących właśnie w grzybach, ale także w innych roślinach jest znacząco utrudnione przez współwystępowanie czynników, które mogą mieć wpływa na wyniki testów laboratoryjnych. Dlatego choć powinniśmy czerpać inspiracje i wiedzę z natury, powinniśmy także ufać wiedzy, która płynie z badań przeprowadzanych w laboratorium.

Deszcz nas nie złapał, spokojnie wodziliśmy wzrokiem po wspaniałym, pełnym melancholii jesiennym krajobrazie. Szukaliśmy grzybów i ku naszemu zdziwieniu, co chwilę odkrywaliśmy nowe gatunki. Grzyby są bliżej niż myślimy. Wspaniałość i różnorodność ich form pokazuje jak wiele dróg obiera ewolucja. Warto zatrzymać się na chwilę, wytężyć wzrok i przyjrzeć się z bliska tym niesamowitym organizmom.

Dodaj komentarz